Europa nie może ugiąć się przed oligarchami technologicznymi. Nasza demokracja i praworządność są zagrożone

DSA social media icons on Iphone X Meta


Kiedy widzieliśmy Elona Muska wchodzącego do siedziby Twittera z umywalką nieco ponad dwa lata temu, czy spodziewaliśmy się, że sprawy tak szybko eskalują? Dociera do nas, jakie egzystencjalne zagrożenie dla demokracji napotykamy tutaj w Europie, gdy miliarderzy technologiczni zbuntują się. Kiedy 20 stycznia prezydent Trump został zaprzysiężony, u jego boku był broker technologiczny J.D. Vance, a oligarchowie Big Tech sponsorowali uroczystości. Na selektywnej liście gości znaleźli się skrajnie prawicowi przyjaciele Trumpa, tacy jak Giorgia Meloni. Tworzy się transatlantycki sojusz mający na celu osłabienie UE na rzecz nacjonalizmu i danie wolnej ręki właścicielom firm technologicznych, aby nadal zwiększali swoją kontrolę nad naszą gospodarką i naszym życiem poprzez swoją markę hiperkapitalizmu nadzoru.

Spójrzmy na to z perspektywy tego, co wydarzyło się tylko w ostatnim miesiącu: wybory w Rumunii zostały unieważnione z powodu zagranicznej ingerencji i dezinformacji za pośrednictwem TikTok, Musk otwarcie wspiera AfD w wyborach w Niemczech i wykorzystuje swoją platformę X do ich promowania, a Mark Zuckerberg ogłosił, że zaprzestanie sprawdzania faktów w USA. Dyrektor generalny Mety wezwał nadchodzącą administrację Trumpa do wycofania się z europejskich przepisów mających na celu powstrzymanie dezinformacji przed staniem się ryzykiem systemowym i oskarżył UE o promowanie cenzury. Przez najbliższe cztery lata Big Tech będzie zasiadał przy stole w nowej administracji USA, a Musk zostanie wyznaczony do kierowania nowym Departamentem Efektywności Rządu. Przywódcy UE muszą przygotować się na spór z Trumpem w sprawie regulacji technologii w Europie.

W tym sensie cisza ze strony Komisji Europejskiej była ogłuszająca. W tej grze z łobuzami z drugiej strony Atlantyku nowa komisarz Henna Virkunnen, wiceprezes wykonawcza ds. suwerenności technologicznej, bezpieczeństwa i demokracji, powinna wykazać się siłą i determinacją. Jeśli wyczują strach, szybko dojdzie do eskalacji, a wiarygodność UE jako wiodącej siły w regulowaniu wielkich technologii zostanie zaprzepaszczona. Oprócz bezpośrednich ataków na nasze demokratyczne procesy wyborcze, jak widzieliśmy w Rumunii, a teraz w Niemczech, ma to szerszy wpływ na rządy prawa w Europie. Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa, zarówno online, jak i offline, nawet jeśli jesteśmy właścicielami cyfrowych platform mediów społecznościowych.

Wszyscy wiemy, że platformy mediów społecznościowych odgrywają kluczową rolę w naszych demokracjach i uczciwości wyborów, wpływając na sposób udostępniania i postrzegania informacji. Już w 2018 r. 83% respondentów europejskiego badania przyznało, że fałszywe wiadomości, które są szerzej rozpowszechniane w mediach społecznościowych, stanowią zagrożenie dla demokracji. I właśnie dlatego ostatnią kadencję legislacyjną spędziliśmy na tworzeniu cyfrowego zbioru przepisów, w tym między innymi ustawy o usługach cyfrowych i rynku cyfrowym oraz ustawy o sztucznej inteligencji. Całe to unijne prawodawstwo technologiczne ma na celu przeciwdziałanie dezinformacji i nielegalnym treściom, zwalczanie nękania w Internecie lub zapewnienie bezpieczeństwa nieletnim, a także ochronę europejskich wartości i naszej demokracji w świetle strażników cyfrowego świata, z których wszystkie są firmami spoza Europy. Zrobilibyśmy z siebie głupców, gdybyśmy nawet nie egzekwowali suwerennie naszych wspólnych europejskich zasad, gdy pojawiły się pierwsze trudności.

Ustawa o usługach cyfrowych zmusza X i Metę do zidentyfikowania zagrożeń dla demokracji i wolności słowa oraz do podjęcia niezbędnych działań. Komisja Europejska od pewnego czasu prowadzi dochodzenie w sprawie X, ale zagrożenie dla naszej demokracji i pilność sprawy zobowiązuje Komisję do podjęcia zdecydowanych działań w celu rzeczywistej ochrony naszych praw i wartości. Musimy przyspieszyć te procedury, zwłaszcza w świetle niemieckich wyborów 23 lutego, jeśli chcemy zapewnić integralność procesu wyborczego. Ustawa o usługach cyfrowych przewiduje silne sankcje, a Komisja nie może obawiać się ich stosowania. Powstrzymanie się od nałożenia grzywny w wysokości 6% globalnego obrotu pokazałoby tylko, że Komisja jest na rozkaz obcego rządu broniącego własnych firm przed naszymi zasadami i naszymi demokracjami. Jeśli tak, to przyszła tarcza demokratyczna Komisji wyglądałaby śmiesznie, gdyby nie stosowała nawet naszych własnych europejskich zasad.

Komisja nie może zastosować ogólnounijnego zakazu w Europie, tak jak zrobiła to Brazylia, aby zmusić X do przestrzegania jej prawa. Może jednak zwrócić się do państw członkowskich o zastosowanie tej opcji, jeśli jest to uzasadnione. Władze niemieckie mogłyby uznać ingerencję Muska w obecne wybory za podstawę do zablokowania X.

Wszystko to może jednak nie wystarczyć, aby przeciwdziałać zachowaniu oligarchów technologicznych posiadających własne platformy mediów społecznościowych. Wolna i demokratyczna Europa nie może polegać na zagranicznych firmach, które zapewniają niezbędne platformy. Apelujemy o to, ponieważ jako postępowcy walczyliśmy o jak najsilniejszą ochronę naszych praw podstawowych w ramach DSA i AI Act i walka ta trwa nadal.

Jeśli blokowanie platform stanie się poważną opcją polityczną, musimy zapewnić Europejczykom alternatywy, aby nadal mogli cieszyć się wolnością słowa w bezpiecznym, integracyjnym i pełnym szacunku środowisku online. Wymaga to inwestycji w rozwój europejskiego ekosystemu, eurostosu infrastruktury cyfrowej, który zapewni stworzoną przez UE i odporną na demokrację alternatywną platformę społecznościową. Mamy wiedzę techniczną i możliwości, więc zbudowanie platformy przyjaznej demokracji jest tylko kwestią odwagi politycznej i wystarczających inwestycji.

Oprócz sprawdzania faktów, musimy inwestować w ich przekazywanie, tak jak robiliśmy to w przeszłości z wysokiej jakości wiadomościami w telewizji i radiu. Najwyższy czas, abyśmy zastosowali to w świecie online i stworzyli bezpieczną cyfrową przestrzeń publiczną, w której znajdzie swoje miejsce wysokiej jakości dziennikarstwo. Komisja finansuje już niektóre projekty w tym kierunku i może zwiększyć ich skalę, ale będzie to wymagało bezpośrednich rezultatów w nadchodzącym roku.

Wkrótce dowiemy się, czy administracja Trumpa włączy cyfrowy dorobek prawny do swojego agresywnego podejścia do handlu i ceł. Słysząc wiceprezydenta Vance'a grożącego zmniejszeniem wsparcia NATO, gdy Europa podejmie działania w związku z lekceważeniem naszych zasad przez Elona Muska i X, jest zapowiedzią tego, co może nadejść. Jednak UE nie może się ugiąć i nie powinna pozwolić się szantażować i grozić. Ryzyko dla naszej demokracji i konsekwencje niestosowania zasad wobec potężnych jednostek i ich firm są zbyt duże. Nowa Komisja Europejska, a zwłaszcza komisarz Virkkunen, będzie musiała w imieniu wszystkich Europejczyków przeciwstawić się oligarchom technologicznym i ich przyjaciołom w Białym Domu. Albo będziemy walczyć, albo się poddamy. My, Socjaliści i Demokraci, dokonaliśmy wyboru.

Iraxte García Pérez i Alex Agius Saliba są przewodniczącą i wiceprzewodniczącą Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim

Zaangażowani europosłowie
Przewodnicząca
Hiszpania
Przewodniczący delegacji
Wiceprzewodniczący
Malta
Kontakt(y) prasowy(e) S&D